sobota, 10 października 2009

Krótki kurs kreatywnej statystyki

Kreatywną księgowość znamy od dawna. Nazwa stała się znana dzięki ENRONowi, ale same zjawisko rozpowszechniło sie w świecie o wiele wcześniej. Chyba już w starożytności fałszowano księgowość, a w średniowieczu to już na pewno. Tylko motywy się zmieniały na przestrzeni wieków. Zaniżanie zysku, aby nie zapłacić podatku ustąpiło miejsca zawyżaniu zysku, aby prezesi mogli sobie wypłacić bonusy. Zły przykład szedł z góry i dalej idzie. Najbardziej mataczą rządy. Minister Rostowski ogłosił na przyszły rok deficyt budżetowy w wysokości 52 mld zł, podczas gdy wszyscy wiedzą, że razem ze wszystkimi serwitutami będzie tego ze dwa razy tyle.

Kreatywna statystyka to zjawisko nowe i, można tak powiedzieć, rozwojowe. W dobie kryzysu propagandziści wszystkich krajów łączą się we wspólnym dziele ogłupiania społeczeństw i wmawiania im, że czarne to białe, że pies to kot, że bieda to dobrobyt. Także przy pomocy statystyki. W ostatnich miesiącach udało mi się wyłapać w mediach 3 metody statystycznych manipulacji.

1. Porównywanie nieporównywalnego

Powszechnie wiadomo, że ze względów klimatycznych niektóre wskaźniki, jak np. produkcja przemysłowa, PKB i bezrobocie różnią się dość istotnie w poszczególnych kwartałach. Dlatego zawsze porównywano je rok do roku, a nie kwartał do kwartału. W tym roku zrobiono wyjątek. Usilnie porównywano 2 kwartał do 1-go, żeby udowodnić, iż kryzys się skończył. Zgodnie z tak pojmowaną statystyką można będzie np. ogłosić, że zbiory zbóż wzrosły nam o 100% w 3 kwartale. W 4 kwartale z kolei wzrosną nam buraki cukrowe itd.

2. Metoda "na korektę"

Kilka tygodni temu w Wiadomościach TVP redaktor Piotr Kraśko triumfalnie obwieścił koniec recesji w Europie w oparciu o właśnie opublikowane dane statystyczne. Wrażenie było piorunujące i porównywalne jedynie z końcem komunizmu ogłoszonym przez Joannę Szczepkowską w 1989 roku. Wczoraj okazało się, iż po korekcie PKB w strefie euro jednak spadło o 0,3 % kwartał do kwartału (rok do roku spadek o 4,8%). Ale te dane oczywiście nie zostały nagłośnione.

3. Metoda "na oczekiwania"

To już jest największa bezczelność. Niezależnie od tego, czy bezrobocie rośnie o 2 mln, czy PKB spada o 20%, i tak wynik jest zawsze lepszy od oczekiwań ekspertów.

Na pewno "eksperci" i "specjaliści" już pracują nad nowymi metodami. A w ostateczności mają jeszcze w zanadrzu metodę "na chama", czyli kłamstwo w żywe oczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz