czwartek, 7 października 2010

Idiota Kraśko

Nie lubię ludzi pracujących w państwowej telewizji na stanowiskach komentatorów, zapowiadaczy, przepowiadaczy, przepytywaczy itd. Uważam, że to skandal, aby za 5-30 minut pracy dziennie brać horrendalne wynagrodzenia w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie. To towarzystwo wzajemnej adoracji, a właściwie rodzinno-koteryjna sitwa patrzy z góry nawet na czołowych polityków, wybitnych sportowców i gwiazdy ekranu oraz estrady. No, bo finansowo nikt im nie podskoczy. Piosenkarze i aktorzy miewaja wzloty i upadki, podobnie jak sportowcy i politycy. A w TVP forsa płynie do rąk jej gwiazd szerokim strumieniem, niezależnie od tego, czy rządzi PO, PiS, czy SLD.

Jednym z moich "ulubieńców" jest Piotr Kraśko. Wazeliniarz jakich mało i pierwszy szermierz politycznej poprawności. Zawsze po linii i na bazie, konformista do szpiku kości. Nawet nie lubiąc Kraśki, nie można jednak mu odmówić wielu zalet. To bardzo przystojny mężczyzna, o doskonałej dykcji i dużej kulturze osobistej. Zawsze elegancko ubrany i przyzwoicie mówiący po angielsku. Miałem też Piotra Kraśkę za człowieka inteligentnego. Do dzisiaj 6.10.2010. Teraz już wiem, że Kraśko to idiota.

W wiadomościach wieczornych TVP Piotr Kraśko oświadczył, że " ze względu na skażenie wód Dunaju na terytorium Węgier przez toksyczne odpady z kopalni aluminium, zagrożone są kolejne kraje położone nad tą rzeką, a mianowicie Serbia, Rumunia i Austria". To nie było przejęzyczenie, bo za chwilę identyczne sformułowanie pojawiło się w komentarzu do materiału filmowego. A więc zdaniem gwiazdy TVP Dunaj może płynąć pod górkę tj. z Węgier do Austrii.

Dziecko ze szkoły podstawowej wie (a przynajmniej powinno wiedzieć), że Dunaj ma swe źródła w Niemczech, a następnie płynie przez Austrię, Słowację, Węgry, Serbię, Rumunię, by ocierając się jeszcze o granice Bułgarii i Ukrainy wpaść do Morza Czarnego. Nie wie tego jednak światowiec i globtroter Piotr Kraśko. Tak się przyzwyczaił do zawracania kijem Wisły, że uczynił to samo z Dunajem.