poniedziałek, 14 czerwca 2010

Gospodarka rabunkowa

Jakoś tak jest, że gospodarka rabunkowa kojarzy się z wyrębem drzew. W Wielkiej Brytanii już bodajże w XVIII wieku wycięto prawie wszystkie drzewa na potrzeby budowy statków dla rozrastającej się floty. Była to gospodarka rabunkowa, ale Brytyjczycy nie ponieśli jej negatywnych konsekwencji, ponieważ mogli sobie pozwolić na import drewna. Gorszy los spotkał mieszkańców Wyspy Wielkanocnej, którzy wyrąbali wszystkie palmy na podkłady pod transport wielkich posągów zwanych moana. Nie mieli kontaktów z resztą świata, a więc skutki wycinki drzew były tragiczne i nieodwracalne. Na wyspie doszło do nieurodzaju i krwawych walk, w których wyginęło 90% społeczeństwa. No i przy okazji cofnęli się cywilizacyjnie o kilkaset lat do tyłu.

Przez tysiąclecia w gospodarce obowiązywała zasada:"Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą". Pozytywnie na bogacenie się wpływała także uczciwość i przestrzeganie zasad, które nazywano dobrymi obyczajami handlowymi. Mówiły one, że każdego klienta należy szanować, a klienta stałego i długotrwałego w szczególności. W "szewski poniedziałek" szewc mógł ewentualnie źle podzelować buty przypadkowemu przybłędzie, którego widział pierwszy raz w życiu, ale nigdy nie mógł pozwolić sobie na jakąś niedoróbkę w stosunku do pana hrabiego, który regularnie zamawiał u niego 20 par obuwia i płacił złotem. Nierzetelność w stosunku do takiego klienta oznaczała ryzyko utraty środków do życia dla siebie i potomstwa, które miało w przyszłości przejąc rodzinny interes.

Jak to wygląda dzisiaj, niech zaświadczą poniższe przykłady. Ponad 20 lat ubezpieczałem swój samochód w PZU. Akceptowałem nawet coroczne drobne podwyżki OC, jeżeli nie przekraczały one granicy przyzwoitości. Ale któregoś roku PZU podniosło mi cenę ubezpieczenia z 480 na 560 zł i aż mną zatrzęsło. Zadzwoniłem do LINK4 i ubezpieczyłem tenże samochód za 380 zł. Pół roku później kupiłem nowy samochód o podobnych parametrach i spróbowałem go ubezpieczyć w LINK4. Zażyczyli sobie 530 zł, ponieważ specjalne ulgi przysługują jedynie nowym klientom, a ja już dla nich nowy nie byłem. W efekcie jako "nowy" ubezpieczyłem auto w PZU za 420 zł. Podobną "logiką" kierują się banki. Bank Millennium oferuje oprocentowanie lokat w wysokości 6,5% rocznie, ale tylko dla nowych klientów. Starzy mogą przedłużyć lokatę na 4%.

To jest właśnie gospodarka rabunkowa, która, jak widać, nie dotyczy tylko branży drzewnej. Liczy się tylko dzień dzisiejszy, a "po nas choćby potop". Przez stulecia podstawą zdrowej gospodarki był ciułacz, na straży interesów którego stały instytucje państwowe. Obecnie człowiek oszczędzający to frajer okradany przy pomocy realnie ujemnych stóp procentowych. Za to bohaterem naszych czasów stał się utracjusz konsumujący bezmyślnie na kredyt i żyjący w myśl zasady , że jakoś to będzie. Jakie czasy, taki bohater.

Gospodarkę rabunkową prowadzą dzisiaj nie tylko banki i firmy ubezpieczeniowe, ale przede wszystkim rządy, banki centralne i organizacje międzynarodowe od Unii Europejskiej po Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Świadczą o tym rosnące deficyty budżetowe i dług publiczny zaciągany na koszt przyszłych pokoleń. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że żyjemy na światowej Wyspie Wielkanocnej i właśnie wycięliśmy ostatnie drzewo.