sobota, 23 października 2010

Jaś i Małgosia

Kiedyś chciałem zostać dramatopisarzem, ale zawsze brakowało mi chęci, weny lub zapału. Aż do wczoraj. Postanowiłem spróbować swych sił w tej dziedzinie po przeczytaniu informacji o nowym sukcesie naszych dzielnych służb wymiaru sprawiedliwości. Złapali pedofila. I to jakiego! Artysta malarz po ASP rozpowszechniał w internecie własnoręcznie malowane obrazy o treści pedofilskiej. Jakby tego było mało, zbrodniarz zachęcał do ich kupna wierszykiem o pedofilskiej tematyce.

JAŚ I MAŁGOSIA
dramat w 1 akcie z pedofilią w tle

Miejsce akcji: sala sądowa podczas rozprawy przy drzwiach zamkniętych

Osoby:

1. Jan, prokurator, kawaler w wieku lat trzydziestu kilku z wyglądu podobny do Zbigniewa Ziobry

2. Małgorzata, sędzina, czterokrotna rozwódka
w wieku lat 38,5 , blondynka o bujnych kształtach

3. Pedofil, wiek i wygląd nieistotny


J: - Wysoki Sądzie! Oskarżony dopuścił się czynów zasługujących na najsurowszą karę. Zacznę od dowodu rzeczowego numer 1. Jest to namalowany własnoręcznie przez oskarżonego obraz przedstawiający nagą dziewczynkę lat około 12. - (wręcza obraz Małgorzacie)

M: - Oskarżony, kim jest osoba przedstawiona na tym obrazie i ile ma lat? -

P: - Taka osoba nie istnieje. Malowałem z wyobraźni. -

J: - Tym gorzej dla oskarżonego. To dowodzi, że ma chorą wyobraźnię. Ten obraz to ponad wszelką wątpliwość pornografia dziecięca. Świadczy o tym fakt, że pokazane są organy płciowe dziewczynki. -

P: - Protestuję. Tam nie ma żadnych organów płciowych. -

M: (zakładając okulary i przyglądając się obrazowi) - Ja też nie widzę organów. Co pan na to, panie prokuratorze? -

J: - Eee... Ponieważ dziewczynki w przeciwieństwie do chłopców nie mają organów płciowych, a więc skoro ich nie ma, to znaczy, że są. -

M: - Dziewczynki nie mają organów płciowych? Czy widział pan kiedyś nagą dziewczynkę, panie prokuratorze? -

J: - Broń Boże! Nie jestem pedofilem. -

M: - A nagą kobietę? -

J: (czerwieniąc się) - No, tak się złożyło, że też nie.

M: - A więc niech pan sobie zapamięta. Kobiety mają organy płciowe i są z nich dumne. Na tym obrazie ich nie widać, bo dziewczynka ma założoną nogę na nogę. Oskarżony, czy przedstawiona na obrazie osoba jest nieletnia, czy dorosła? -

P: - Oczywiście dorosła, Wysoki Sądzie! -

M: - To dlaczego nie ma owłosienia łonowego? -

P: - Bo jest chora na białaczkę i leczona chemioterapią. -

M: - To dlaczego ma włosy na głowie. -

P: - To peruka. -

M: - Na górze ma perukę, a na dole nie ma peruki? Coś kręcicie, oskarżony. Ile, waszym zdaniem lat ma osoba przedstawiona na obrazie? -

P: - Trzydzieści osiem i pół. -

M: (z oburzeniem) - Trzydzieści osiem i pół? Ja wam pokażę, jak wygląda kobieta w wieku trzydziestu ośmiu i pół roku. (Wstaje i bierze w dłonie swój obfity biust, a następnie nim potrząsa). Dlaczego osoba na obrazie nie ma biustu? -

P: - Niektóre kobiety tak mają, Wysoki Sądzie. Na przykład biegaczki na długich dystansach. Albo gimnastyczki .. -

M: - Co wy mi tutaj zawracacie głowę jakimiś sportowymi pierdołami, oskarżony? To wy już nie macie kogo malować, tylko gimnastyczki chore na białaczkę? Jak by nie było na tym świecie zdrowych kobiet? -

P: - Chętnie panią namaluję, Wysoki Sądzie. Z wyobraźni. -

M: - Dlaczego z wyobraźni? Ja mogę przecież pozować. Pogadamy o tym po rozprawie. Poproszę o następne dowody, panie prokuratorze. -

J: - Oto dowód rzeczowy numer 2, który dobitnie potwierdzi pedofilskie skłonności oskarżonego. Ten obraz przedstawia dojrzałą, nawet bardzo dojrzałą nagą kobietę, która swoimi szponami... to jest chciałem powiedzieć rękami manipuluje przy genitaliach nagiego chłopca w wieku lat około 8. (wręcza obraz Małgorzacie)

M: (przyglądając się obrazowi) - Co wy na to, oskarżony? Chyba nie chcecie nam wmówić, że to też malowane z wyobraźni? Tę panią na obrazie to ja przecież gdzieś widziałam w telewizji. Czy to jest pani minister od edukacji? -

P: - Nie, to Baba Jaga, Wysoki Sądzie.-

M: (lekko skonfundowana) - Mniejsza o kobietę. Ile lat ma chłopiec? -

P: - To dorosły mężczyzna. -

M: - To dlaczego jest taki mały? -

P: - On się wydaje mały, bo Baba Jaga ma dwa i pół metra. Tak naprawdę, to on jest wzrostu pana prokuratora. -

J: - Ja sobie wypraszam. Mam 166, 5 cm i jestem średniego wzrostu. -

M: - Cicho, kurduplu! Nie wtrącaj się. Słuchajcie no, oskarżony. Jak mi wytłumaczycie fakt, że dorosły mężczyzna ma tak małego penisa? Z literatury fachowej i z własnego doświadczenia wiem, że niscy mężczyźni bywają hojnie obdarzeni przez naturę. Nawet mój pierwszy mąż, który miał najkrótszego w całym akademiku, miał trochę dłuższego, niż ten tutaj, na obrazku. Chyba już się nie wykręcicie od pedofilii. -

P: - Ja wszystko wyjaśnię, Wysoki Sądzie. Chciałem mu namalować dłuższego, ale właśnie skończyła mi się farba. A następnego dnia rano przyszła policja, więc już nie zdążyłem. -

M: - Tak, to brzmi przekonująco. Czy są jeszcze inne dowody rzeczowe? -

J: - Mam jeszcze wierszyk o pedofilskiej treści autorstwa oskarżonego. -

M: - Niech pan przeczyta. -

J: (czerwieniąc się) - Ale to są takie świństwa. Ja nie mogę. To mi nie przejdzie przez usta. -

M: - Dorosły mężczyzna, a taki wstydliwy. Jak pan ma na imię? -

J: (zaskoczony pytaniem): Ja? Ja..n. Dla przyjaciół Janek. -

M: - No więc niech pan czyta, panie Janku. W końcu nie ma tutaj dzieci, tylko sami dorośli. -

J: (spocony i zdenerwowany) - No, dobrze. Przeczytam. (zaczyna czytać)
"Tam na łące, tam przy szosie
Jaś pierdolił fest Małgosię."
Dalej nie mogę. Wstydzę się. -

M: (wsadzając sobie rękę pod spódnicę) - No, pierdol Jasiu, to jest chciałam powiedzieć, czytaj dalej. -

J: (płacząc) - Nie mogę. Naprawdę nie mogę. -

M: (uderza młotkiem w stół) - Zarządzam przerwę w rozprawie. Niech oskarżenie stawi się w moim gabinecie za 5 minut. Albo nie. Natychmiast!