piątek, 18 września 2009

Głogów i Grodno

Dziwnym trafem w 900 rocznicę Obrony Głogowa TVP (Wiadomości wieczorne + telegazeta) podała, powołując się na IPN, że podczas walk o Grodno w 1939 Rosjanie przywiązywali polskie dzieci do czołgów. Deja vu? Powtórka z historii? XX-wieczna wersja Dzieci Głogowskich? Sam nie wiem, co mam o tym myśleć. Z jednej strony na przestrzeni dziejów Rosjanie (zwłaszcza po pijanemu) wielokrotnie wykazywali się całkowitym brakiem człowieczeństwa. Jest takie jedno makabryczne wydarzenie z historii Rosji, o którym wkrótce napiszę. Z drugiej strony nie bardzo mogę sobie wyobrazić, jak można człowieka przywiązać do czołgu. Do pancerza? Do lufy? No, bo chyba nie do gąsienic, na miłość boską. Tfu, horror, biezobrazje i ohyda w jednym. Koszmary mi spać nie dają i zabrałem się do bloga o 3 w nocy. Chyba w tym IPN-ie komuś something pojebałos'. Głogów na G, Grodno na G i Gówno prawda też na G. Myślę, że to jednak antyrosyjska hucpa. Idę spać.